Szwedzka wokalistka i kompozytorka Louise Lemón zagrała krótki set podczas islandzkiego wieczoru w warszawskiej Progresji, supportując Sólstafir i Árstíðir. Swego rodzaju rekomendację wystawił jej Randall Dunn (producent m.in. Thurstoona Moore’a Chelsea Wolfe), miksując jej debiutancki album Purge (2018). Młoda Szwedka imponuje interesującym głosem, a swoją twórczością dostarcza mnóstwo emocji. Hipnotyczne i mroczne kompozycje, określane mianem death gospel, emanują melancholią i mistycznym nastrojem. Jak dodamy do tego sprawnych instrumentalistów, doskonale wspierających Louise w podróży w niezwykle klimatyczne rejony, to mamy jasny sygnał, że warto śledzić dalszą karierę młodej wokalistki.
Marek J. Śmietański
PS. Dziękujemy firmie Knock Out Productions za akredytację foto.