The Greatest of Great September – relacja ciut inaczej

Czy to był najbardziej muzyczny weekend roku? Bardzo prawdopodobne. Atlas Arena gościła The Cure i Zaz, a podczas pierwszej edycji showcase’owego festiwalu Great September na kilkunastu scenach wystąpiła ponad setka artystów. Zebraliśmy dla Was “The Greatest of Great September”. Niektóre należy potraktować z przymrużeniem oka. Zapraszamy na początek naszych podsumowań łódzkiego festiwalu.

The Greatest: Rudolf Czerwononosy

Błażej Król, już po dwóch numerach jednoznacznie czerwononosy, zaoferował hojne wsparcie zgromadzonej publiczności. Marznąc (mimo blasku reflektorów, bo dziwnym trafem z piętnastego września zrobiła się nagle druga połowa października) zobowiązał się: “Będę na Was chuchał, ile mam sił… w brzuchu. A mam brzuch”.

Zdjęcia z koncertu Króla na scenie festiwalowej w EC1 – tutaj

The Greatest: cytat

Jestem wyluzowanym perfekcjonistą
-Ralph Kaminski

Zdjęcia z koncertu Ralpha Kamiskiego na scenie festiwalowej w EC1 – wkrótce

The Greatest: przedsmak

Czwartkowy występ Runforresta w Pop’N’Art utwierdził mnie w przekonaniu, że muzyczny tydzień należy zakończyć w Warszawie koncertem ARS LATRANS Orchestry. Solowe kompozycje Grzegorza Wardęgi wyraźnie różnią się od repertuaru przygotowywanego wspólnie z paczką przepełnioną talentem: Aleksandrą Dąbrowską (Odet), Nikodemem Dybińskim (dybinski), Kubą Jaworskim (Gypsy and the Acid Queen), Konradem Niklem (kokodie), Jakubem Wojtasem i Piotrem Wykurzem (obaj Clock Machine/kidei). Nie znaczy to jednak, że brak im energii czy uroku — Grzesiek potrafi skutecznie korzystać z obu tych “składników”, w dodatku nierzadko czyni to równocześnie. Jednak to, co ludziom robi ARS LATRANS Orchestra w pełnym składzie (w najlepszym możliwym znaczeniu takich słów) i to jeszcze w niedzielę, gdy następnego dnia trzeba wcześnie wstać i pójść do pracy… o tym na naszym portalu przeczytacie już wkrótce. Gdy znajdziemy już odpowiednie słowa.

The Greatest: panny młode

Dziewczyny z Lor. Na koncercie w 6. dzielnicy potwierdziły nową płytę, która ujrzy światło dzienne wiosną przyszłego roku. Tytuł wydawnictwa to “Panny Młode“. Jagoda Kudlińska (wokal), Julia Skiba (pianino), Julia Błachuta (skrzypce) i Paulina Sumera (teksty, przeszkadzajki, gitara basowa) wystąpiły w strojach odpowiednich do takiego obwieszczenia, a widownia miała szansę złapać cztery bukiety kwiatów, które wysokim łukiem pofrunęły ze sceny. Koncert — zgodnie z zapowiedzią dziewczyn — był mniej melancholijny niż pierwotnie się spodziewaliśmy, choć i takich emocji na nim nie zabrakło. Lor zagrał, wydane w ostatnich miesiącach single, “Romantyczność” i “Młodość”, a także zeszłoroczny, ciepło przyjęty utwór “Nikt”. Kilka numerów zespół zaprezentował publiczności po raz pierwszy, w tym melodyjne “PAM PAM PAM”. Piosenki, zaprezentowane w czwartkowy wieczór, każą z niecierpliwością czekać na przyszłoroczną płytę. Po raz kolejny okazało się, że aranżacje wzbogacone o energię i warsztat braci Sarapata (Michał i Mateusz), nadały twórczości Lor nowego wymiaru.

Zdjęcia z koncertu Lor w klubie 6. dzielnica – tutaj

The Greatest: drugi koncert w życiu

Gdyby się nie przyznała, to nikt by się nie zorientował — poza tymi, który wiedzieli jeszcze przed rozpoczęciem. Sophie Szklarska, wychodząc na scenę w klubie DOM, zagrała swój drugi koncert w życiu. Na scenie towarzyszyli jej Zofia Karandyszowska (instrumenty perkusyjne) i Marek Krause (gitara basowa). Tremy w głosie nie było słychać, mimo że trosk dokładały warunki lokalowe: Sophie i jej zespół mieli bardzo skromną przestrzeń do dyspozycji. Niestety dość skutecznie ograniczało to sceniczną ekspresję absolwentki Akademii Dźwięku, warszawskiej szkoły produkcji muzycznej. Co najważniejsze, nie ucierpiał na tym wokal, a energiczne kompozycje dobrze przygotowały publiczność na dalszy ciąg wieczoru, o którym w kolejnym akapicie.

The Greatest: poprzeczka ustawiona debiutanckim albumem, którą udało się przeskoczyć

Wydany 11 marca “Zeszyt pierwszy” z pewnością znajdzie się na koniec roku w moim zestawieniu najlepszych płyt ostatnich dwunastu miesięcy. Będzie to prawdopodobnie jedyny debiutancki album na tej liście. Nie bez powodu. To wyjątek, a nie reguła, aby na pierwszej płycie brzmieć tak dojrzale (i to niezależnie od wieku, w jakim się płytowo debiutuje).

Do klubu DOM wybierałem się więc ze sporymi oczekiwaniami, repertuar Jakuba, znając z albumu i transmisji jego występu z Żywca podczas Męskiego Grania. Kineskopowe telewizory, służące za ekrany do wyświetlania przygotowanych animacji, od początku ustawiają atmosferę. Repertuar Skorupy, odbierany na żywo, robi znacznie więcej niż tylko się broni. Czy to najlepsze trochę smutne, a trochę wesołe piosenki, które poznałem w tym roku? Nie mówię “nie” i liczę, że przyszłoroczna trasa koncertowa nie ominie Łodzi.

The Greatest: dziwny, ale efektowny i efektywny wybór stylizacji

Koncert WaluśKraksaKryzys w klubie DOM. Młody gentleman w koszulce ACF Fiorentina z sezonu 97/98. Niestety bez nazwiska na plecach. Trzeba przyznać, że taki wybór się sprawdził. Fani Walusia stawili się bardziej niż tłumnie (wielu festiwalowiczów nie zmieściło się w klubie), a wysokość (wypadałoby tu użyć raczej słowa “niskość”) pomieszczenia skutecznie podgrzewała atmosferę, w efekcie czego, temperatura szybko wzrosła do poziomu lipcowych upałów.

The Greatest: pogo

Ponownie WaluśKraksaKryzys. Gitarowy ryk i pierwotne szaleństwo. Zamknijmy to w tych prostych słowach.

The Greatest: niespodziewany panel konferencyjny

Ogłoszony niespełna dziesięć godzin przed jego rozpoczęciem, ostatni akt panelu konferencyjnego, zebrał największą publikę. Niespodziewanie w Łodzi pojawił się Dawid Podsiadło i przywiózł ze sobą iście insiderski materiał. Podczas niemal stuminutowej rozmowy z Jarkiem Szubrychtem zgromadzeni (w zdecydowanie zbyt małej sali) mieli jedyną w swoim rodzaju szansę usłyszeć kilkanaście wersji demo utworów nie tylko ze świeżutko wydanej płyty “Lata Dwudzieste”. Trzeba przyznać, że zaprezentowanie części z nich wiązało się ze sporą artystyczną odwagą. Cztery pokazane wersje “WiRUSa” (Dawid wspomniał, że w sumie było ich czternaście i to nie czternasta trafiła na płytę, lecz wersja 12b) nie reprezentowały rewolucji, które niektóre utwory przeszły w procesie tworzenia.

Usłyszeliśmy także wcześniejsze warianty refrenu “Małomiasteczkowego”, westernową wariację numeru “POST” (została uznana za zbyt pasującą do klimatu Męskiego Grania, za mało do solowej twórczości Dawida) i bardzo teatralną “D I A B L E”, a także kilka utworów w ich anglojęzycznych wersjach (“To co masz Ty!”, “TAZOSy”). Podczas spotkania obowiązywał zakaz fotografowania i rejestracji materiałów wideo. Nietrudno zrozumieć dlaczego.

The Greatest: rytmika The Cure nie na koncercie The Cure

Łódzki zespół Kisu Min, szykując się do wydania płyty “City of the Revolution”, rozpoczynał sobotni set w klubie Iron Horse. Niespełna 24 godziny wcześniej na scenę w Atlas Arenie wychodził Robert Smith i panowie z The Cure. Podobieństwa między twórczością Kisu Min i The Cure najłatwiej zauważyć w charakterystycznym brzmieniu sekcji rytmicznej (na basie Michał Szafarz, na perskusji Agata Pyziak). Nikt tu jednak nie próbuje kopiować kolegów po fachu, o to możecie być spokojni. Słychać, że dla Kisu Min ważne są przede wszystkim melodie, członkowie zespołu wierzą w magiczną moc muzyki, a partie, w których współpracują trzy wokale mogą przywodzić na myśl dorobek Roxette.

The Greatest: miejsca, w które zespół zabrał publiczność

Dwa zestawy perkusyjne, liczne perkusjonalia, klawisze, bas, gitara, puzon i trąbka. Miejsc, do których przenosi muzyka Tropical Soldiers in Paradise, było jeszcze więcej niż instrumentów na scenie. Jazzowe korzenie, wzbogacone pulsującymi beatami, doprawiono egzotycznymi wpływami, które zabrały publiczność na niemal wszystkie kontynenty. Podróż pełna muzycznych smaczków.

PS. Zdjęcia z niewspominanych powyżej koncertów – Heima (Pan tu nie stał), Postman (Pan tu nie stał), Rubens (EC1 – scena główna), sneaky jesus (Dom Literatury).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.