Pieśni z lasu
Pozwól, że podaruję Ci pieśni z lasu,
by sprawić, że poczujesz się lepiej niż sobie wyobrażasz
Otrzepię Cię z kurzu od czubka głowy aż po pięty
Pokażę Ci jak ogród się rozrasta
Trzymaj równowagę, gdy spacerujesz
Dołącz do chóru, jeśli możesz
To uczyni Cię uczciwym człowiekiem
Pozwól, że podaruję Ci miłość z pól
Czerwone maki i róże nasiąknięte letnim deszczem,
by zabliźnić rany i ukoić ból
który wciąż zagraża,
gdy snujesz się każdą aleją zakochanych
Życie tutaj to długie świętowanie
Piję za wszystkich, wznosząc tani toast*
Pozwól, że podaruję Ci wszystko, co wytworne
Galiardy i pieśni na lutni grane przy schłodzonym piwie
Jestem wiatrem, który chce wypełnić Twój żagiel
Jestem krzyżem, który chwyta Twój gwóźdź
Pieśniarzem tych bezlitosnych czasów
Z kuchenną prozą i rynsztokowymi rymami
Pieśni z lasu – sprawią, że poczujesz się lepiej
Pieśni z lasu – sprawią, że poczujesz się lepiej
Pieśni z lasu
Pieśni z lasu
TEKST: Ian ANDERSON
ALBUM: Songs From The Wood (1977)
TŁUMACZENIE: Marek J. Śmietański
*) Lepiej byłoby: cienkuszem albo sikaczem (dla niewtajemniczonych: tanim winem), ale trudno stwierdzić, jaki rodzaj alkoholu miał na myśli Ian Anderson. Przykładowo: w She Said She Was A Dancer jest mowa o wódce, w The Dog-Ear Years – o whisky, a w Too Old To Rock’n’Roll: Too Young To Die! – o piwie ale (z tłumaczeniem tego ostatniego można zapoznać się tutaj). W tekstach Andersona najczęściej jednak pojawia się wino, m.in. w With You There To Help Me, Orion i Flying Colours.
Wersja koncertowa z 1984 roku