Koncert promujący płytę „Młynarski. Bynajmniej!”…

Zapraszamy 23 maja 2025 o godz. 18.00 do Studia Koncertowego Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie na fantastyczny koncert promujący najnowszą płytę ze stajni SJRecords Młynarski. Bynajmniej! wydaną pod szyldem Myrczek & Schmidt Quintet ft. Krzysztof Herdzin.

Młynarski. Bynajmniej! – jazzowy hołd z klasą i charakterem

W grudniu 2024 roku polska scena muzyczna otrzymała prezent, który śmiało można uznać za wydarzenie sezonu – premierę albumu „Młynarski. Bynajmniej.” zespołu Myrczek & Schmidt Quintet. To projekt niezwykły: z jednej strony oparty na tekstach ikonicznego Wojciecha Młynarskiego, z drugiej – przełożony na język nowoczesnego jazzu przez najwyższej klasy muzyków. Efekt? Muzyczna opowieść, która łączy klasykę z nowoczesnością, ironię z liryzmem i perfekcję warsztatu z ogromem emocji.

Skąd ten pomysł?

Pomysłodawcą projektu jest Michał Kalita – człowiek-orkiestra, prywatnie wzięty przedsiębiorca – meloman, który nie tylko zainicjował powstanie albumu, ale także aktywnie wspierał jego produkcję pod względem muzycznym i finansowym. To właśnie on zaprosił do współpracy Piotra Schmidta a następnie Wojciecha Myrczka, dwóch artystów, których dorobek i pozycja w polskim jazzie są bezdyskusyjne. „Bez Michała ta muzyka by nie powstała” – mówią zgodnie artyści, podkreślając jego wizję i nieoceniony wkład.

Myrczek & Schmidt – duet z duszą

Wokalista Wojciech Myrczek, określany nie bez powodu „polskim Frankiem Sinatrą”, od lat święci triumfy w krajowych rankingach. Ośmiokrotny zwycięzca kategorii „Wokalista Roku” w rankingu Jazz Top magazynu Jazz Forum, laureat prestiżowego Shure Montreux Jazz Voice Competition, dysponuje nie tylko genialnym głosem, ale i talentem aktorskim. „Gest, mimika, dykcja, artykulacja – to rzadkość w świecie jazzu” – zauważył po premierowym koncercie w warszawskim klubie Jassmine wybitny aktor Andrzej Seweryn.

Obok niego – Piotr Schmidt, niekwestionowany lider polskiej sceny jazzowej, uznany trębacz, producent muzyczny, wykładowca akademicki i laureat wielu nagród. To on odpowiada za ostateczny kształt brzmienia albumu, ale także za dopracowanie każdego szczegółu w procesie produkcji.

Zespół pełen gwiazd

Projekt wspierają również inne znaczące nazwiska. Za fortepianem zasiadł Krzysztof Herdzin – wybitny aranżer, dyrygent i kompozytor, znany m.in. z orkiestracji oscarowej ścieżki dźwiękowej Jana A.P. Kaczmarka do filmu Marzyciel. Jego świeże, jazzowe aranżacje są sercem albumu. Do trzech utworów natomiast aranżacje przygotowała utalentowana Sabina Meck („Lubię Wrony”, „Taka Piosenka Taka Ballada”, „Podchodzą mnie wolne numery”), prywatnie siostra Wojciecha Myrczka.

Gościem specjalnym projektu jest Mino Cinelu – perkusjonista światowego formatu, znany z występów z Milesem Davisem, Herbie Hancockiem czy Patem Methenym. Jego udział w utworach takich jak „Bynajmniej” czy „Księżyc nad Kościeliskiem” nadaje brzmieniu światowego poziomu. W skład zespołu weszli również Andrzej Święs (kontrabas) i Sebastian Frankiewicz (perkusja), a całość dopełnia 22-osobowa Orkiestra Kameralna Miasta Tychy – AUKSO, pod batutą Maestro Marka Mosia – uznawanego za jednego z najciekawszych dyrygentów muzyki współczesnej w Polsce.

Dziesięć utworów – dziesięć opowieści

Na krążku znalazło się 10 utworów – choć nie wszystkie wersje zawierają pełny zestaw. Wersja streamingowa (Spotify, Tidal) obejmuje 8 kompozycji, płyta CD – 9, zaś kompletne wydania (pliki WAV Hi-Res oraz winyl) zawierają całość, w tym bonus track. Każda forma odsłuchu gwarantuje jednak tę samą jakość – elegancję, głębię emocji i ogromne wyczucie języka muzycznego i słownego. Album ukazał się nakładem wytwórni SJRecords (nr katalogowy: SJRecords 080). Wersja winylowa to prawdziwy rarytas – limitowana edycja 2xLP 180g, numerowana i wydana w dwóch wariantach: BLACK (400 sztuk) i CLEAR (200 sztuk).

jazz spotyka mistrza słowa

Projekt „Młynarski. Bynajmniej.” to coś więcej niż zwykła płyta – to dialog pomiędzy pokoleniami. Wojciech Młynarski, poeta codzienności i komentator rzeczywistości PRL-u, otrzymuje tu nowe życie. „Gdyby nie teksty Młynarskiego i Osieckiej, to o latach 60., trochę wcześniejszych i późniejszych, wiedzielibyśmy tylko z PRL-owskich przekazów” – zwrócił uwagę Andrzej Seweryn. Dzięki tej interpretacji młodsze pokolenia mają szansę odkryć te teksty na nowo – nie jako archiwalia, lecz jako uniwersalne dzieła sztuki.

„Jazz i poezja, wirtuozeria i elegancja, czad i dowcip” – podsumował projekt Tomasz Tłuczkiewicz, wieloletni promotor jazzu w Polsce. I trudno się z nim nie zgodzić. Ten album pulsuje emocjami, humorem, ale i melancholią, wpisując się w nurt ambitnej muzyki środka, która potrafi być i intelektualna, i dostępna.

Reakcje – zachwyt bez dwóch zdań

Premiera albumu miała miejsce 4 grudnia 2024 roku w warszawskim klubie Jassmine. Koncert wyprzedano 2 miesiące wcześniej, a publiczność – w tym znane postacie świata kultury – zgotowała artystom owację na stojąco. „Wspaniałe interpretacje, fajerwerki w solówkach, luz i duża doza humoru – słownego, scenicznego i muzycznego” – napisał w swojej recenzji Paweł Brodowski, redaktor Jazz Forum.

Album zebrał także świetne recenzje krytyków muzycznych. Łukasz Dębowski z portalu Polska Płyta / Polska Muzyka uznał, że: „Płytę można traktować jako hołd dla mistrza słowa i melodii, który wciąż inspiruje, a jazzowy język tej interpretacji otwiera na nowo drzwi do jego muzycznej spuścizny.”

Produkcja na najwyższym poziomie

Nagrania odbyły się latem 2024 roku w studiach Maq Records oraz Radio Katowice. Za miks i mastering odpowiadał Maciej Stach, który jest również inżynierem dźwięku odpowiedzialnym za nagrania. Oprawa graficzna, autorstwa Tomasza Olszewskiego, dopełnia całości – obraz malarski na okładce odzwierciedla poetycki i wielowarstwowy charakter muzyki.

Podsumowanie

„Młynarski. Bynajmniej.” to nie tylko album – to projekt z duszą, który łączy pokolenia, gatunki i emocje. Jazz nieczęsto bywa tak uniwersalny i zarazem tak osobisty.
Jeśli ktoś jeszcze wątpi, że muzyka Wojciecha Młynarskiego potrafi rozbrzmiewać świeżo w XXI wieku – powinien koniecznie sięgnąć po tę płytę. Nie ma tu nostalgii, jest za to klasa, swoboda, humor i nieprzeciętna muzykalność. A więc – „Bynajmniej”, jak najbardziej! – Marek Bebłot (ArtPost).

Skład

· Wojciech Myrczek – wokal
· Piotr Schmidt – trąbka
· Krzysztof Herdzin – fortepian
· Andrzej Święs – kontrabas
· Sebastian Frankiewicz – perkusja

Bilety

Bilety dostępne na stronie SM Śląski Jazz Club – https://bilety.sjc.pl/index.php/repertoire.html?id=43

Organizatorzy

Organizatorem koncertu jest Agencja Koncertowa (www.koncertowa.eu) oraz Stowarzyszenie Muzyczne Śląski Jazz Club (www.sjc.pl)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.