Drugi dzień Młyn Jazz Festival 2018 udanie zakończyła amerykańska wokalistka i pianistka o polskich korzeniach – Melody Gardot. Publiczność miała okazję zapoznać się z jej mroczną osobowością, odzwierciedlającą cierpienia po ciężkim wypadku na rowerze, oraz smutnym jazzowym brzmieniem. Jakby na przekór temu, Melody nie skupia się jedynie na jazzie, dodając do niego odrobinę R’n’B i szczyptę soulu, co w połączeniu radością z tworzenia oryginalnej, osobistej muzyki, daje niewątpliwie kontrast i pozostawia słuchaczy w szczególnym nastroju jeszcze długo po koncercie…
Pozostałe galerie: Vijay Iyer Sextet, Patti Austin, Kandace Springs, Katie Melua, Jamie Cullum.
Marek J. Śmietański
PS. Dziękujemy organizatorom festiwalu – Młyn Jacka Hotel & Spa oraz fundacji Pozytywnie Nakręceni Kulturą – za akredytację foto.