Sting & Shaggy – Łódź, Atlas Arena, 17.11.2018

Dla wielu osób współpraca Stinga z Shaggy’m jest trudna do przełknięcia. Publiczność wychodząca z koncertu w łódzkiej Atlas Arenie jednak zdecydowanie nie narzekała. Nie dość, że ceny biletów były dość przyzwoite, to występ Gordona Matthew Sumnera i Orville’a Richarda Burrella nie tylko zadowolił większość, a wiele osób wręcz zachwycił. Trudno oprzeć się wrażeniu, że był  to koncert szarej eminencji Stinga z udziałem mistrza ceremonii Shaggy’ego. Statystycznie rzecz ujmując: aż 14 utworów pochodziło z bogatej dyskografii tego artysty (z płyt solowych bądź wydanych jeszcze na przełomie lat 70. i 80.), do tego panowie zagrali 3/4 wspólnej, wydanej w maju tego roku, płyty 44/876 oraz kilka kawałków Shaggy’ego. Znane hity autorstwa Stinga nabrały nowych barw dzięki bujającym jamajskim rytmom, a połączenia We’ll Be Together Stinga z Oh Carolina Shaggy’ego oraz So Lonely The Police z Strength Of A Woman Shaggy’ego wypadły zaskakująco ciekawie. Nie można tego jednak powiedzieć o parze, która zakończyła zasadniczą część koncertu – wklejenie rozrywkowego Boombastica w kultową Roxanne uważam za co najmniej lekką profanację jednego z największych przebojów The Police. Bohaterom wieczoru towarzyszyła mieszana ekipa zestawiona w proporcji pół na pół: niezastąpiony Dominic Miller (gitara), Josh Freese (perkusja) i Rufus Miller (gitara) z zespołu Stinga oraz od Shaggy’ego – rewelacyjna Melissa Musique (wokal), Gene Noble (chórki) i Kevon Webster (instrumenty klawiszowe). Wokalnie Sting i Shaggy dość udanie się uzupełniają, muzycznie całość wypadła naprawdę przekonująco. Englishman In New York, Love Is the Seventh Wave, Message In A Bottle czy Walking On The Moon wcale się nie zestarzały, a czarujące Desert Rose i urzekające Fragile stanowiły znakomity deser na zakończenie koncertu. Wcześniej nie zabrakło doniosłego przesłania – przy okazji Dreaming In The U.S.A. Shaggy zaapelował o jedność: „Nieważne skąd pochodzimy i jaką religię wyznajemy. One people! Najważniejsza jest miłość! Polsko, uwierz w to ze mną!„.

Marek J. Śmietański

PS. Dziękujemy polskiemu oddziałowi firmy Live Nation za akredytację foto.

4 thoughts on “Sting & Shaggy – Łódź, Atlas Arena, 17.11.2018

    1. To rzeczywiście może być interesujący koncert, aczkolwiek reggae to nie moja bajka. Zdjęcia robiłem ze względu na Stinga.
      PS. Powoli wszyscy się ruszają dalej niż poza własny kraj, choć wciąż od czasu do czasu jakaś trasa jest przekładana na jesień albo nawet na 2023…

    1. Iza, dzięki wielkie! To była i przyjemność, i wielki honor 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.