Grupa Trombone Shorty & Orleans Avenue wystąpiła w warszawskim Palladium. Lider projektu – Troy Andrews – udowadnia, że granice między gatunkami naprawdę można łatwo przekraczać. Taką mieszankę jazzu, rocka, funky z wszelkimi ich tradycyjnymi wariacjami potrafią serwować tylko nieliczni. Niezależnie od tego, czy Amerykanie grali autorskie kompozycje Andrewsa (Where It At, Suburbia, Buckjump) czy klasyczne covery (It Ain’t No Use, Here comes The Girls, On The Sunny Side Of The Street, When The Saints Go Marching In), nie brakowało miejsca na improwizacje na trąbce, puzonie bądź saksofonach. Klasyczny przykład zespołu, który na każdym koncercie daje z siebie wszystko…
Marek J. Śmietański
PS. Dziękujemy firmie Knock Out Productions za akredytację foto.