Założona w 2011 roku przez nowojorskiego pianistę Scotta Bradlee grupa Postmodern Jukebox kolejny raz wróciła do Polski (jak niemal co roku od 10 lat). Nic dziwnego, że ma w naszym kraju rzeszę licznych fanów. Tym razem w ramach trasy „Magic & Moonlight Tour” amerykański band zaczął od występu w łódzkiej Wytwórni.
Co się zmieniło w porównaniu do ubiegłorocznej wizyty, a co – pozostało niezmienne? Wśród wokalistów, których czworo zazwyczaj pojawia się na scenie w różnych konfiguracjach, ponownie mistrzem ceremonii był Rogelio Douglas Jr., a towarzyszyły mu Ashley Campbell, Sarah Potenza i Tatum Langley, a także 6-osobowe combo (pozostała tylko trójka tych samych instrumentalistów) oraz stepujący tancerz. Repertuarowo powtórzyły się: Pour Some Sugar On Me (Def Leppard), 50 Ways to Leave Your Lover (Paul Simon), Radioactive (Imagine Dragons), Burn (Ellie Goulding), It’s Not Unusual (Tom Jones), Use Somebody (Kings Of Leon), I Still Haven’t Found What I’m Looking For (U2) oraz zagrany na bis All About That Bass (Meghan Trainor).
Postmodern Jukebox gwarantuje nie tylko wysoki poziom wykonawczy, ale blisko 2 godziny udanej zabawy – ich koncerty bez cienia wątpliwości pasują do kategorii imprez stojących, co – miejmy nadzieję – będzie trwało. Samo tupanie nóżką publiczności nie wystarcza, bo swingowo-jazzowe wersje przebojów popowych i rockowych zdecydowanie kwalifikują się do tańca…
Marek J. Śmietański
PS. Fotorelacja przygotowana dzięki uprzejmości organizatora – polskiego oddziału agencji Live Nation.
