Chcesz żeby było mroczniej
Jeśli Ty rozdajesz karty
Ja już nie mam żadnych szans
Jeśli Ty jesteś uzdrowicielem
Ja jestem utrudzony i okaleczony
Jeśli Twoja jest chwała
To moja musi być hańba
Chcesz, żeby było mroczniej
Więc zgaśmy płomień
Wielbiony i uświęcony
Świętym imieniem Jego
Poniżony i ukrzyżowany
W ludzkiej postaci
Milion świec zapłonęło
W intencji pomocy, która nigdy nie nadeszła
Chcesz, żeby było mroczniej
Więc zgaśmy płomień
Hineni Hineni*
Jestem gotowy, Panie mój
Jest w tej opowieści kochanek
Ale to wciąż ta sama opowieść
To jest kołysanka dla cierpienia
A także paradoksalne potępienie
Ale zapisano ją w Piśmie
I to nie są tylko puste słowa
Chcesz, żeby było mroczniej
Więc zgaśmy płomień
Więźniowie są teraz ustawiani
A strażnicy biorą ich na cel
Zmagałem się z demonami
Ale były mieszczańskie i potulne
Nie wiedziałem, że wolno mi
Mordować i okaleczać
Chcesz, żeby było mroczniej
Więc zgaśmy płomień
Hineni Hineni
Jestem gotowy, Panie mój
Wielbiony i uświęcony
Świętym imieniem Jego
Poniżony i ukrzyżowany
W ludzkiej postaci
Milion świec zapłonęło
W intencji miłości, która nigdy nie nadeszła
Chcesz, żeby było mroczniej
Więc zgaśmy płomień
Jeśli Ty rozdajesz karty
To ja już nie mam żadnych szans
Jeśli Ty jesteś uzdrowicielem
To ja jestem wycieńczony i okaleczony
To moja musi być hańba
Chcesz, żeby było mroczniej
Chcesz, żeby było mroczniej
Więc zgaśmy płomień
Hineni Hineni
Jestem gotowy, Panie mój
TEKST: Leonard COHEN
ALBUM: You Want It Darker (2016)
TŁUMACZENIE: Marek J. Śmietański
*) Hineni (z hebr. Oto jestem albo Otom ja) – można to interpretować jako zaakceptowanie Bożej woli, jako gotowość do służby, nawet gdyby pociągała za sobą całkowite osamotnienie. Takiej odpowiedzi udzielił Abraham, gdy Bóg zażądał od niego złożenia ofiary z syna Izaaka [Rdz 22:1]. Nie jest to jednak jedyna interpretacja… Wcześniej w Biblii pojawiają się słowa Boga skierowane do „innych”: „Przystępny byłem dla tych, co o Mnie nie dbali, tym, którzy Mnie nie szukali, dałem się znaleźć. Mówiłem: 'Oto jestem , jestem!’ do narodu, który nie wzywał mego imienia.” [Iz 65:1]