Bez znaczenia
Wciąż pachnę potem
Ciągle rozsiewam woń mojej przegranej
Próbowałem poczuć żal
Lecz pragnąłem pozostać w mej skórze
Dalej fantazjuję
Ponownie przymykam oczy na błędy
Ciągłe spojrzenia w stylu: „ja pierdolę”,
Kiedy liżę się po dłoni
Jak do diabła powinienem się zachować,
Kiedy jesteś tak cholernie daleko?
Wszystko wydaje się bez znaczenia
Zatraciłem się dla ciebie
Wciąż pachnę seksem
Ciągle czuję jej smak na koniuszkach moich palców
Próbuję poczuć skruchę
Ale to jest trudne, kiedy jej wilgoć jest na mych ustach
Jak do diabła powinienem się zachować,
Kiedy jesteś tak cholernie daleko?
Wszystko wydaje się bez znaczenia
Zatraciłem się dla ciebie
Potrzebuję czegoś tylko dla siebie
Czegoś z zamykającymi się drzwiami
Pokoju tylko dla mnie, samotnego
Czegoś, co mógłbym mieć pod kontrolą
Potrzebuję czegoś tylko dla siebie
Czegoś przeszywającego do kości
Czegoś, co jest moje
Jeśli musi być to wina, to w porządku
(Jak do diabła?)
Pragnę czegoś przyjemnego, ale w porządku
Ta wina jest dziurą w ziemi, ale w porządku
Pragnę czegoś przyjemnego
Ta wina jest dziurą w ziemi, ale jest moja!