Przytłoczony
Odrodzony z olśniewającymi marzeniami
Iskierką dziecięcej nadziei
Chwałą poszukiwania
Zwrócony ku szczytowi
Nie mając asekuracji
Zbyt przerażony, aby zmienić się na lepsze
Zmuszony, aby dojrzeć
Do ostatecznego celu
I tylko czas pokaże
Uczepiony chybotliwej liny
Niepewny tego, co zobaczę
Mruczę nieregularny rytm
Który mnie przytłacza
Przytłoczony stosem
Stosem wątpliwości
Przytłoczony stosem
Stosem empatii
Zakończenie jest blisko tego, czego szukałem
Cel zamienia się w marzenia, o które walczyłem
Moje odbicie zmienia się niepostrzeżenie
Powrotna droga gwałtownie skręca
Jak nie użalać się nad sobą
I na powrót zasnąć
Gdzie popełniłem błąd?
Jak mam wrócić do domu?
Nie jestem wystarczająco silny