Żaglowce z niebios
A ona nad samym morzem na fisharmonii grała
Śpiewając „Boże chroń USA i Boże ochroń mnie”,
A choć Bóg nigdy nie odpowiadał
Wierzyła, że jest blisko
A ona w Paryżu mieszkała, zanim Paryż upadł
Śpiewając
“Kiedy znów dostanę wiadomość od Jean-Michela?”
I za jego duszę się modliła,
Licząc, że ma się dobrze, tak czy owak.
[chór]
Czekaj na żaglowce z niebios,
Wkrótce przybedą
Baw się, aż żaglowce z nieba
się pojawią.
A ona się śmiała
Nie bądź smutna, jak chłopcy z drzew,
Oni tylko czekają aż świat zamarznie.
Powiedziała:
“Kiedy byli młodzi, padali
na kolana, abym ich kochała”.
[chór]
Czekaj, na żaglowce z niebios,
Wkrótce przybedą
Baw się, aż żaglowce z nieba
się pojawią.
A ona po plaży w deszczu i wietrze spacerowała,
Śpiewając
“Dlaczego nie zapytacie mnie,
Czemu bólu nie czuję?”
Powodem, dla którego jeszcze nie oszalałam,
Jest moja miłość”.
[chór]
Czekaj, na żaglowce z niebios,
Wkrótce przybedą
Baw się, aż żaglowce z nieba
się pojawią.
Czekaj, na żaglowce z niebios,
Wkrótce przybedą
Baw się, aż żaglowce z nieba
się pojawią.