Walka o światło
Ukradła księżyc z nieba
Wykoleiła słońce z jego kursu
Wewnątrz góry ujarzmiła światło
Zabrała mądrość dla siebie
Słońce już na nas nie świeci
Srebrny księżyc światła nie odbija
Gwiazdy też już go nie dają
Aby pomóc nam znaleźć naszą ścieżkę
Na jałowe pustkowia rzucony
Na malarycznych bagnach się zagubiłem
Po oszronionych ziemiach się zataczam
W chorym czarnym błocie tonę
Walczę z siłami, siłami ciemności i zimna
Na czarownice me zaklęcia rzucam
Uderzam mieczem, piórem dotykam
I mą pieśń w noc wyśpiewuję
Po drugiej stronie nieba, ten najwyższy
Najważniejszy bóg swoim mieczem uderza
Ognista gwiazda do morza spada
Głębinowy szczupak iskrę połyka
Fałszerzu niebios, z pomocą mi przyjdź
Magiczny kowal jest obok mnie
Córka tworzenia
Maleńki człowiek z morza
Starożytna Ilmatar1
Potężny oceaniczny karzeł2
Fałszerz niebios jest obok mnie
Grzmot i Błyskawica
Znaleźliśmy ukryty księżyc
Uwolniliśmy więźniów gór
Rozpaliliśmy mądrość serca
Słońce wschodzi na nowo