Tym razem okres oczekiwania na nowy album Basi trwał raptem 😉 9 lat, ale warto było czekać. Wokalistka zarówno do nagrania płyty, jak i na trasę koncertową, zebrała niezwykły band. Do stałego, wieloletniego współpracownika z czasów grupy Matt Bianco – klawiszowca i kompozytora Danny White’a – dołączyła niezwykle zdolnych instrumentalistów: urugwajskiego basistę Andresa Lafone, włoskiego gitarzystę Giorgio Serci, perkusistę Marca Parnella (grał m.in. z Jethro Tull, Joan Armatrading, Peterem White czy Chuckiem Loebem) oraz Iana Kirkhama czyli saksofonistę Simply Red. Podczas występu w warszawskiej Stodole, który rozpoczął polską część europejskiego tournée, gościnnie pojawił się na scenie również inny członek Simply Red – trębacz Kevin Robinson, prywatnie partner życiowy Basi. Publiczność nadzwyczaj gorąco przyjęła wokalistkę, szczególnie że nie skupiła się ona jedynie na zawartości płyty Butterflies, ale zaśpiewała wiele popularnych utworów ze swoich 3 pierwszych płyt (nie zabrakło Cruising For Bruising, New Day For You, Baby You’re Mine, Time And Tide czy Promises). Pomimo upływu lat, głos niemal ten sam, który dopełniła kipiąca energia towarzysząca latynoskim rytmom samby czy bossa novy, a całość uzupełniły jazzujące improwizacje. Z nowych piosenek zdecydowanie wyróżnić można bluesujący Bubble, ewidentną sambę Matteo, funkowe No Heartache oraz opartą na historii nieszczęśliwych chińskich kochanków balladę Liang & Zhu. Magia Basi wciąż działa…
Marek J. Śmietański
PS. Dziękujemy agencji DM Agency za akredytację foto.