Wieczny nokturn
Ramię w ramię z bezsilnością
Widzę jak toniesz w porcie bezdusznych
Twój umysł jest jak dzikie konie
Pędzący z wściekłości, gdy jesteś rozmyty
A my obserwowaliśmy z daleka
I skrywaliśmy się we własnym mroku
Mając nadzieję, że będziemy dla ciebie wystarczająco odważni
Będę twym wiatrem, kiedy zapragniesz sztormu
Twą nadzieją, kiedy upadniesz
Twym schronieniem, gdy będziesz potrzebować domu
Przyczynię się do tego
A gdy poczujesz się przygnębiony i słaby
Będę twymi oczami w mroku
I będę tam, gdy nadejdzie twój kres
Wieczny nokturn
Jaki był powód twego wygaśnięcia?
Jaka była przyczyna twego zbłądzenia?
Wiedziałem, że twe myśli są jak dzikie konie
Wybuchające i wściekłe, gdy jesteś rozmyty
Będę twym wiatrem, kiedy zapragniesz sztormu
Twą nadzieją, kiedy upadniesz
Twym schronieniem, gdy będziesz potrzebować domu
Przyczynię się do tego
A gdy poczujesz się przygnębiony i słaby
Będę twymi oczami w mroku
I będę tam, gdy nadejdzie twój kres
Wieczny nokturn
A gdy odnajdziesz się na zewnątrz
Nigdy nie będziesz czuł się samotny
Ponieważ będę tam w czasie twego zmierzchu
Wiecznego nokturnu
Będę twymi oczami w mroku
Będę twym wiatrem, kiedy zapragniesz sztormu
Twą nadzieją, kiedy upadniesz
Twym schronieniem, gdy będziesz potrzebować domu
Przyczynię się do tego
A gdy poczujesz się przygnębiony i słaby
Będę twymi oczami w mroku
I będę tam, gdy nadejdzie twój kres
Wieczny nokturn