Po raz kolejny na scenie katowickiego NOSPR-u zagościł Jazz at Lincoln Center Orchestra z liderem Wyntonem Marsalisem na czele. Działalność orkiestry można określić jako misję popularyzacji twórczości najwybitniejszych kompozytorów amerykańskiego jazzu. Repertuar to wręcz podróż poprzez dynamicznie zmieniające się epoki muzyczne i twórczość, choćby Duke’a Ellingtona, Counta Basiego, Theloniousa Monka czy Dizzy’ego Gillespiego. W skład orkiestry wchodzą nie tylko wybitni instrumentaliści, ale również kompozytorzy w jednej osobie. Podczas koncertu zostały zaprezentowane utwory między innymi kontrabasisty Carlosa Henriqueza i pianisty Dana Nimmera. Oczywiście na scenie brylował Wynton Marsalis, ale jako bandleader pozwolił zaprezentować swoje mistrzowskie umiejętności każdemu z muzyków 15-osobowej orkiestry. Wyjątkowym klimatem, niczym z jednego z kościołów w Harlemie, urzekła mnie kompozycja Offertory: (You Gotta Watch) The Holy Ghost” pochodząca ze znakomitego albumu The Abyssinian Mass (2016). Taka muzyczna podróż mogłaby trwać w nieskończoność, ale dwóch godzinach orkiestra z różami w dłoniach pożegnała wypełniony po brzegi katowicki NOSPR. Nie było to smutne pożegnanie. Jestem pewien, że temu wspaniałemu miejscu – jak określił NOSPR Wynton Marsalis – artyści powiedzieli po prostu „do zobaczenia”.
Jacek Raciborski
PS. Fotorelacja przygotowana dzięki uprzejmości katowickiego NOSPR-u.
