Siesta ciągle w drodze … Niezmiennie od lat wraz z Marcinem Kydryńskim słuchacze wędrują ścieżkami kabowerdyjskiej muzyki. Mimo ogromnego dystansu geograficznego jest ona bliska wielu słuchaczom swoją nostalgią, rozterką i niespełnieniem. Podczas tych wędrówek trafiamy na ślady tych artystów , którzy nimi nas prowadzili… nierzadko pierwszy raz. Niezatarte wielowymiarowe ślady pozostawiła po sobie Cesaria Evora, słynna „Bosonoga Diva”. Choć odeszła w 2011 roku, to jej osobowość i muzyka ciągle inspirują, a także prowadzą nowych artystów.
W czerwcu 2012 roku w lizbońskim Coliseu odbył się legendarny koncert poświęcony jej pamięci. Echa tego koncertu pobrzmiewały i podczas koncertu w wypełnionym katowickim NOSPR-ze. Na scenie pojawił się współtwórca repertuaru Damy z Mindelo, pieśniarz i kompozytor, Teofilo Chantre. Obok niego wystąpiła zjawiskowa Lucibela, przez wielu postrzegana jako kontynuatorka Cesarii. Objawieniem ostatnich lat jest Elida Almeida i to ona zaprezentowała dynamiczne oblicze muzyki Divy. Ostatnią artystą była Ceuzany o silnej scenicznej osobowości. Każde z nich zaprezentowało cztery utwory Cesarii Evory. W mojej pamięci na zawsze pozostanie niesamowite wykonanie Besame Mucho przez Lucibele. Na koniec wybrzmiały wyśpiewane przez wszystkich artystów wspólnie z całą publicznością Sodade i wytańczone Sangue de Berona. To było prawdziwe święto muzyki kabowerdejskiej i żywa celebracja pamięci Cesarii Evory.
Zdjęcia z koncertu z Siesta Festival 2020 możecie obejrzeć tu.
Jacek Raciborski
PS. Fotorelacja przygotowana dzięki uprzejmości agencji 4music.