Strachy na Lachy to obok Pidżamy Porno jedna z dwóch grup założonych przez Grabaża i Kozaka. Niespełna 1.5 miesiąca temu Strachy wydały nową płytę zatytułowaną Przechodzień o wschodzie i wyruszyły w trasę koncertową. Koncert w łódzkiej Wytwórni co prawda nie wypełnił największej sali, ale trudno rywalizować z meczem piłkarskim kadry Polski z Urugwajem, nawet towarzyskim. A wracając do koncertu: chłopaki są naprawdę w doskonałej formie, choć na początku występu nie wykazywali zbyt wiele energii. Z każdą minutą i każdym kolejnym utworem było coraz lepiej. W setliście nie zabrakło ani największych (choć jak stwierdził Grabaż nie najważniejszych) hitów (Dzień dobry kocham Cię, Żyję w kraju, Czarny chleb czarna kawa, Piła tango czy Raissa), ani nowych utworów (Co się z nami stało, Twoje motylki, Nazywam się Grabowski, Matka Boska i Katastrofa szczęścia). Premierowe piosenki klimatem nawiązują nie tylko do debiutanckiego albumu, ale świetnie pasują do zestawu zebranego na składance wydanej na 10-lecie zespołu (Dekada, 2011), z której pochodzi wykonane również Awangarda, jazz i podziemie. Oby więcej takich koncertów, na których publiczność śpiewa większość utworów razem z wykonawcą, pomimo wcale niebanalnych do zaśpiewania tekstów, często niełatwych w odbiorze, a na dodatek z solidnym przesłaniem.
Marek J. Śmietański
PS. Dziękujemy klubowi Wytwórnia za akredytację foto.
Z Kozakiem, jakim Kowalem, dżizas.
Dziękuję za zwrócenie uwagi na błąd i jednocześnie serdecznie przepraszam zainteresowanego za pomyłkę…