Obserwator
Czujemy, że rytm zwalnia
A czas zdaje się biec inaczej
Nie trzeba się modlić
Znajdziemy się po życiu
Nikt nie zostanie oszczędzony
Wszyscy ujrzymy ostatnie światło
Odebranej radości
nigdy już nie odzyskamy
Wszystkie te łzy nie pomogą
Jeśli nie zdołamy uciec od czasu
Nie jesteśmy gotowi zapomnieć o tym, co nam podarowałeś
Jest wyryte na nieboskłonie
Intymnie
Poznaliśmy cię niekompletnego
Ale teraz kreujesz nasze sny
W bezgłośnym smutku
W końcu wszyscy jesteśmy tacy sami
Przy niegasnącym świetle
Budujemy własną drogę
By ocalić nasz połączony umysł
Niestrudzony
Odebranej radości
nigdy już nie odzyskamy
Wszystkie te łzy nie pomogą
Jeśli nie zdołamy uciec od czasu
Nie jesteśmy gotowi zapomnieć o tym, co nam podarowałeś
Jest wyryte na nieboskłonie
Wszystkie te łzy nie pomogą
Jesteśmy pasażerami tego czasu
Nie jesteśmy gotowi zapomnieć o tym, co nam podarowałeś
Skoro nas opuściłeś, czy zdołamy pójść naprzód?
Uśmierz mój ból
W końcu wszyscy jesteśmy tacy sami
Cichymi duszami
Ale nikt nie zostanie oszczędzony
Nie trzeba się modlić
By coś przetrwało
Czy widać światło? Czy istnieje jakaś droga?
Nadzieja to życie
Nawet jeśli przemijamy
Wszystkie te łzy nie pomogą
Jeśli nie zdołamy uciec od czasu
Nie jesteśmy gotowi zapomnieć o tym, co nam podarowałeś
Jest wyryte na nieboskłonie
Wszystkie te łzy nie pomogą
Jesteśmy pasażerami tego czasu
Nie jesteśmy gotowi zapomnieć o tym, co nam podarowałeś
Skoro nas opuściłeś, czy zdołamy pójść naprzód?