Michał Barański – tegoroczny zdobywca Fryderyków w kategoriach „Artysta roku Jazz” i „Płyta roku Jazz” – zawitał do Krakowa, aby podczas festiwalu “Starzy i młodzi czyli Jazz w Krakowie” zaprezentować swoją pierwszą autorską płytę Masovian Mantra. Od momentu premiery we wrześniu ubiegłego roku w prestiżowej serii Polish Jazz krążek znalazł już wielu zagorzałych fanów i wiele pochlebnych recenzji. Lider jest zaangażowany w wiele projektów i trudno mu o znalezienie czasu na promocję swojej autorskiej płyty, gry prowadzi również działalność akademicką.
W wypełnionej sali koncertowej Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha obok Michała Barańskiego grającego na kontrabasie, gitarze basowej i perkusjonaliach wystąpili również: Michał Tokaj na instrumentach klawiszowych, Łukasz Żyta na perkusji oraz gość z Izraela – śpiewający i grający na gitarze Shachar Elnatan. Fakt ten jest istotny, bo są to muzycy stanowiący trzon zespołu, który we wrześniu 2021 roku zarejestrował nagrania na Masovian Mantra w Studiu S4. Od odtworzonej recytacji Dziadka Tadka, która splotła się z rytmicznym śpiewem konnakol Michała Barańskiego rozpoczęła się podróż nie tylko mazowieckimi drogami. Podróż, bo wydaje mi się że to słowo najtrafniej oddaje wzajemne przenikanie się kultur w dźwiękowej harmonii. Wiele z tematów w sposób wielowymiarowy, wręcz holograficzny, malowało miejsca bliskie sercu artystów i będące bezpośrednią inspiracją, a swoboda, z jaką grali, była po prostu porywająca. Trudno z całego koncertu wyróżnić którąś jego część, ale niezatarte wrażenie pozostało po utworze Grochów kibuc, którego próżno szukać na płycie, a który został skomponowany w pierwotnej wersji przez Michała Barańskiego, aby Shachar Elnatan wykonywał go na arabskiej lutni oud. Niestety z powodu uszkodzenia instrumentu Shachar zagrał na gitarze elektrycznej, jednak w taki sposób, że po zamknięciu oczu słyszałem brzmienie i lirykę tego niezwykłego w naszej kulturze instrumentu. Indie, Mazowsze, kultura żydowska i kultura arabska splotły się podczas występu dzięki artystom i muzyce w sposób wręcz harmonijny, rytmiczny i nierozerwalny. Po wykonaniu utworu 13 Lakes przy długiej owacji na stojąco Michał i jego towarzysze podróży powrócili na bis. Zabrzmiała wówczas, zamykająca płytę Masovian Mantra, kompozycja My Mazurka zadedykowana Zbigniewowi Namysłowskiemu. Wtorkowy wieczór sprawił, że album nabrał dla mnie dodatkowego żywego wymiaru i na pewno będzie często niczym mantra wracać na talerz gramofonu, by zabrać mnie w podróż nieznanymi ścieżkami i drogami.
Jacek Raciborski
PS. Fotorelacja przygotowana dzięki uprzejmości organizatorów Międzynarodowego Festiwalu Starzy i Młodzi, czyli Jazz w Krakowie.