Od lat integralną częścią zadymkowych festiwali jest Gala Polskiego Jazzu. Tegoroczna gala była również wielkim finałem 26. Bielskiej Zadymki Jazzowej. Pierwsza część koncertu była absolutną prapremierą nowego projektu Pauliny Przybysz. Na scenie towarzyszył jej istny „dream team” w osobach: Marek Pędziwiatr – fortepian, instrumenty klawiszowe, Olaf Węgier – saksofon, Marcin Pater – wibrafon, Krzysztof Baranowski – kontrabas, Wiktoria Jakubowska – perkusja, instrumenty perkusyjne. Program koncertu stanowiły standardy jazzowe (ale nie tylko), które znajdą się na najnowszej płycie Pauliny Insides. Interpretacje często zaskakujące były mocno przesiąknięte osobistymi emocjami. Ten emocjonalny świat doskonale opisali i ubarwili doskonali instrumentaliści. Z wielką radością i podziwem obserwuję, jak rozwijają się w swoich macierzystych formacjach. Po takim koncercie pozostaje niecierpliwe oczekiwanie na premierę płytową.
Po przerwie nastąpiła uroczystość wręczenia Nagrody Artystycznej „Anioł Jazzu 2024” dla Adama Bałdycha. Tym samym Adam znalazł się we wspaniałym firmamencie gwiazd światowego jazzu uhonorowanych tą wyjątkową zadymkową nagrodą. Od tej chwili scena należała tylko do Leszka Możdżera i Adam Bałdycha oraz ich Passacaglii. Każdy słuchacz który miał okazję zaznajomić się wcześniej z ich dziełem miał przedsmak tego, co usłyszy. Mam wrażenie, że koncertowa interpretacja kompozycji z płyty nabiera z każdym występem nowej głębi. Ścieżki improwizacji prowadzą ich w nowe rejony wzajemnego poznania. Cudnie zabrzmiał December. Od lat Panowie poszukuje drogi do muzycznego absolutu … i teraz są jak sądzę jego najbliżsi.
Pozostałe fotorelacje: Terence Blanchard z E-Collective &Turtle Island Quartet oraz Nduduzo Makhathini Trio i Antonio Sánchez Quartet oraz Marcus Stickland Twin-Life.
Jacek Raciborski
PS. Dziękujemy organizatorowi festiwalu 26. Bielska Zadymka Jazzowa – bielsko-bialskiemu Stowarzyszeniu Sztuka Teatr – za akredytację foto.